środa, 25 czerwca 2014

Deszcz i Zuzu:(

Witajcie kochani:)
Dzisiaj mamy typowo irlandzki dzień, czyli zrobiło się zimniej i pada sobie deszcz:( Wiem, że dla wielu osób taki skwar jaki był w Irlandii ostatnimi dniami, dał się we znaki. Moja córcia też nie bardzo znosi upały, ale to chyba jak każde małe dziecko, miała problem z zasypianiem w dzień i spacery też dla niej w tak gorące dni nie były ciekawe... dzisiaj jednak widzę, że lepiej zasypiała, lecz dziąsełka ciągle dają o sobie znać, ponieważ jak podgryza zabawkę to jak się urazi to od razu w krzyk:(
Jest takim małym radosnym promyczkiem w domu, nie da się przy niej nie cieszyć i myśleć o jakichkolwiek problemach, przy niej zapominam o wszystkich przykrościach i smutkach życia codziennego. Zmieniła zupełnie moje życie, z takiej rutyny na kolorowe :) codziennie zaskakuje mnie nowymi osiągnięciami i zastanawiam się jak ona to robi, że wczoraj nie była w stanie wyjąć sobie rączki spod brzuszka jak się przekręciła, a na drugi dzień już to potrafi itp. Jak babcia wracają z tata z pracy to także wita ich swoim pięknym uśmiechem i piskiem radości. Każdego dnia dziękuję za ten mały dar jakim jest moja Zuzanka mój mały promyczek <3




Ściskam Was mocniuchno:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz